Lektury

Akiko

Z jakim nastawieniem podchodzicie do lektur?
Czytacie wszystkie, czy tylko te, które wam się spodobają?
Czy jakaś lektura jest jedną z waszych ulubionych książek?

oxy

Większość lektur przeczytałam, ale najgorsze są jeszcze przede mną. Nie wszystkie są nudne, a np. Kamienie na szaniec bardzo mi się podobały.

flou

Well, oczywiście co roku planuję przeczytać wszystkie lektury, a kończę ze streszczeniami i opracowaniami, jedynie jakieś krótsze czytam, które zdążę skończyć przed zakończeniem omawiania, ale nie jest to łatwe zadanie. Właśnie spojrzałam na regał z książkami i przypomniało mi się, że powinnam czytać w tym momencie Chłopów, Nad Niemnem, Wesele i kończyć Lalkę, ale tak jakoś nie mam ochoty, bywa.

mellow

w podstawówce nie miałam z lekturami większego problemu, w gimnazjum nie tknęłam żadnej a teraz, w liceum po prostu mi się nie chce i mam odruchy wymiotne jak widzę ich nudne tytuły. ale niestety matura z polskiego sama się nie zda więc trzeba czytać ^^

Akiko

Staram się czytać wszystkie, chociaż nie zawsze mi się to udaje.
Czasami okropnie się męczę - np. Stary człowiek i morze, Alchemik.
Natomiast bardzo podobały mi się Stowarzyszenie Umarłych Poetów i Buszujący w zbożu (już wcześniej to czytałam, ale później jako lekturę).

Slava

adka.

Nie przepadam czytać czegoś z przymusu, od razu źle się do tej książki nastawiam. No, ale niektóre lektury, mimo to, zrobiły na mnie wrażenie, jak, np. Quo Vadis. Na początku byłam strasznie zniechęcona, że muszę to czytać, że przecież kiedy ja to skończę, wykończę się, czytając. A było zupełnie odwrotnie. Mega mnie wciągnęła, wzruszyła, płakałam jak szalona, niesamowita historia.

Ale Krzyżaków nie przeżyłam. Czytałam po jednej stronie, potem omijałam dwadzieścia, znowu jedna i dwadzieścia. Jakoś nie czułam braku wątku.

sweetheart

Przez dwanaście lat szkolnej edukacji przeczytałam może dziesięć lektur szkolnych (a w liceum byłam w klasie z rozszerzonym polskim). Kocham czytać, ale nienawidzę, gdy się mnie do czegoś zmusza. Świadomość, że nie czytam dla przyjemności, a po to, by zaliczyć kolejny temat, skuteczne zniechęcała mnie do czytania. Po wiele z lektur sięgałam po kilku miesiącach, czasem latach już dla samej frajdy czytania.