Misfits

flou

Mój najukochańszy serial 4eva. Jedyny, który mogę oglądać w kółko i mnie nie zanudzi, jak to mają w zwyczaju robić inne produkcje. Jednak cholernie brakuje mi Nathana.

fullverd

aggy

^zgodzę się, pierwszy sezon był najlepszy, ale wg mnie trzeci był lepszy od drugiego. ogólnie uwielbiam ten serial i jego klimat. postacie są świetnie wymyślone i też trochę brakuje mi Nathana, chociaż Rudy tez jest genialny.

hadleys

Mam nadzieję, że Nathan wróci, chociażby pod sam koniec. Ciekawa jestem, czy zaakceptowałby Rudy'ego, no i kto mu powie o losach jego Barry'ego ;c Idiotyzmem była dla mnie zmiana mocy, dostały im się same ochłapy D:
Simon/Alisha - ♥

crazymelone

oglądałam tylko pierwszy sezon, nie wiem czemu przestałam. i wolałam tego 'dziwnego' Simona...

fullverd

charlie

Obejrzałam dwa sezony i byłam naprawdę zakochana w tym serialu. Potem odszedł Nathan i straciłam motywację. Od kiedy tylko się zaczał trzeci sezon, co jakiś czas przypominam sobie, że muszę go obejrzeć, ale jakoś zawsze jest coś innego do obejrzenia.

charlie

Skończyłam trzeci sezon jakiś czas temu i nie zawiodłam się. Trzymał poziom, praktycznie w ogóle nie było nudnych momentów, no i Seth - nie mogłam oderwać od niego oczu. Rudy moim zdaniem poradził sobie z zastąpieniem Nathana, w ogóle mi go nie brakowało. Ciekawa jestem, co wykombinują z czwartym sezonem, skoro nie ma już najciekawszych bohaterów.

yawnstretch

Uwielbiam Misfits, cholernie brakuje mi Nathana, ale Rudy jakoś nadrabia. Boję się 4 sezonu, baaardzo, obawiałam się już poprzedniego, teraz może nie być tak dobrze.

hadleys

też się boję 4 sezonu, ze starej ekipy został tylko Curtis, za którym zdecydowanie przepadam najmniej, mam nadzieję, że nowe postaci nie będą kompletną porażką.

aggy

4x01 - bałam się, że będzie źle, ale było całkiem ok. to nie jest to misfits, które kocham najbardziej, ale jakoś mocno też się nie zawiodłam. największym plusem jest zdecydowanie rudy.

mellow

nie zawiodłam się tym nowym odcinkiem, chociaż okropnie brakowało mi tam Kelly :c ale ogólnie był fajny, miło się oglądało. Rudy najlepszy, no i fajnie było popatrzeć na Setha :3 a nowe postacie nie są zbyt charakterystyczne ale myślę że z czasem się przyzwyczaję.

hadleys

Rudy! :3 Curtis mnie nawet nie irytował, bo było go idealnie mało :3 nowy mnie przeraża, a nowa wydaje się być nędznym połączeniem Kelly i Alishy (jeszcze nie nauczyłam się ich imion :I)